W dniach 17 – 19.03.2017 odbyło się kolejne spotkanie szkoleniowo-integracyjne naszego Towarzystwa. Tym razem w Łodzi.
Piątek 17.03.2017
Po zakwaterowaniu, rejestracji i lunchu odbyło się uroczyste powitanie uczestników spotkania przez Katarzynę Asztabską i Gospodynie Zjazdu, mieszkanki Łodzi: Agnieszkę Piątkowską, Irenę Rychtę, Irenę Staśkiewicz i Katarzynę Gontarek.
Pierwszy wykład: „Od ja cielesnego do relacji „z”, zaprezentowała mgr Wanda Urmańska. Mówiła o trudnym dochodzeniu człowieka do poczucia tożsamości. Dowiedzieliśmy się, m.in., że sposób trzymania dziecka to też przekaz budujący jego tożsamość, a dotyk to język miłości (4 „głaski” dziennie warunkują przeżycie, 8 – dobre samopoczucie, 12 – rozwój); sukces czy porażka w karmieniu piersią mogą rzutować na relacje matka-dziecko, na ich jakość; okres 9 miesięcy – 1,5 roku to okres lęku separacyjnego – niedobry moment do odstawienia dziecka od piersi.
Następne wystąpienie: „Etyka w pracy doradcy laktacyjnego, położnej, lekarza” miał dr Błażej Kmiecik, bioetyk, socjolog w zakresie prawa, pedagog specjalny. Jak na tak wykształconego człowieka przystało mówił z ogromną swadą o dylematach moralnych, o różnicy między prawem a etyką, o zabezpieczeniach prawnych w sytuacjach niejednoznacznych. Dowiedzieliśmy się, że musimy uzyskiwać zgodę na każde prezentowane publicznie zdjęcie. Powinnyśmy zaopatrzyć się w stosowny formularz, na którym uzyskamy zgodę / podpis. Tematy poważne zostały przedstawione z dużym poczuciem humoru. Pan Doktor obiecał udostępnić nam swoją prezentację.
Następnie odbyła się kolacja, po której nastąpiło spotkanie integracyjne, prezentacja gości ze Słowacji i Czech. Niezwykle sympatyczni ludzie!
Sobota 18.03.2017
Po śniadaniu głos jako pierwsza zabrała Prezes Towarzystwa prof. Barbara Królak-Olejnik. Zaprezentowała temat: „Profilaktyka alergii u noworodków i niemowląt – najnowsze zalecenia”. Pani Prezes udostępni prezentację na naszej stronie. Pozwolę sobie tylko umieścić tu główne wątki: 1. Ekspozycja na antygeny pokarmowe zachodzi już w czasie ciąży; 2. Bakterie z buzi dziecka przenikają do piersi a następnie krwi matki i stymulują ją do produkcji p/ciał. Jeśli mama karmi mlekiem odciąganym powinna smarować brodawkę sutkową śliną dziecka; 3. Dieta matki w czasie ciąży i karmienia piersią nie zwiększa ryzyka wyprysku atopowego; 4. Dieta śródziemnomorska zmniejsza ryzyko choroby atopowej; 5. Rekomenduje się wprowadzanie glutenu pomiędzy 4. a 12. miesiącem życia; 6. U karmionych mieszanką rekomenduje się wprowadzanie wcześniej pokarmów stałych (4. m-c?), w niewielkich ilościach (smakowanie).
Dr Iwona Gajos, pediatra zajęła się tematem: „Kolka, ulewania u noworodków i niemowląt karmionych piersią – raz jeszcze”. Mówiła o ulewaniu jako fizjologii. Podała sytuacje, w których granice fizjologii zostają przekroczone: ciągłe chlustanie, chlustanie przy piersi poprzedzone niepokojem, bladością powłok, potami – wtedy myślimy o alergii, refluksie, ale również konfliktach w domu. Jeśli ulewaniu towarzyszą luźne, strzelające stolce, ból przy oddawaniu stolca, wysypki skórne – wtedy myślimy o nietolerancji laktozy, glutenu (?). Ten drugi czynnik wzbudził kontrowersje i wywołał głosy z sali. Według naszej wiedzy gluten z diety matki nie przenika do mleka. Pani doktor obiecała link do źródła, według którego jest inaczej. Czekamy. Prelegentka mówiła jeszcze o kolkach, które, jeśli trwają dłużej niż 6 miesięcy, wymagają diagnostyki, o grzybicy przewodu pokarmowego dziecka. Twierdziła, że trzeba matkę pytać o jej pasaż jelitowy, bo sytuacja dziecka może mieć związek z matką, kondycją jej przewodu pokarmowego.
Po przerwie kawowej dr Małgorzata Kilon, fizjoterapeuta, pokazywała sposoby fizjoterapeutyczne na „Obrzęk piersi w laktacji – masaż limfatyczny i tejpowanie”. Taki był tytuł jej pierwszego wystąpienia. Omówiła przyczyny obrzęku i przedstawiła środki zaradcze ze swojej dziedziny: 1. Tejpowanie, czyli przyklejanie rozciągliwych, elastycznych, bawełnianych, oddychających, wodoodpornych pasów pokrytych klejem akrylowym. Działają sensorycznie, zmniejszają napięcie skóry, pobudzają motorykę naczyń limfatycznych, zmniejszają ból – poprawiają drenaż limfatyczny. Piersi swojej do pokazu użyczyła mgr Magda Paszko. Jako matka aktualnie karmiąca rzeczywiście czuła dyskomfort w związku z nieopróżnieniem piersi i stwierdziła poprawę po tejpowaniu. 2. Manualny drenaż limfatyczny, powodujący przesuwanie płynu obrzękowego, aktywację fibronów, które odpowiadają za usuwanie toksyn. Siła nacisku musi być dobrana tak, aby skóra nie uległa przekrwieniu (to wzmaga problem – zbyt mocny ucisk może zniszczyć włókienka kotwiczące, co prowadzi do zahamowania angiomotoryki). Kierunek musi być zgodny z przebiegiem naczyń i zastawek limfatycznych. Poza tym prelegentka mówiła o stosowaniu kostki lodu do masażu, o terapii oddechem, jako technice wspomagającej (przepona jest naturalną pompą dla układu limfatycznego).
Następny temat dr Małgorzaty Kilon to: „Rehabilitacja narządu ruchu w połogu”. Przedstawiła techniki wzmacniania mięśni Kegla, mięśni brzucha i omówiła postępowanie podczas porodu i połogu, funkcjonowanie kobiety w połogu, zapobiegające dysfunkcjom kręgosłupa, obrzękom, obniżaniu narządu rodnego, nietrzymaniu moczu. Dr Kilon także obiecała swoją prezentację na stronę naszego Towarzystwa.
Potem była wycieczka po Łodzi z bardzo miłym panem przewodnikiem. Poznaliśmy ulicę Piotrkowską, trochę jej zaplecze, część historii miasta i ludzi z nim związanych. Było wspaniale, ale deszcz uniemożliwił dalsze zwiedzanie. Schroniliśmy się więc do Manufaktury, co się trochę odbiło na naszych kieszeniach. Dość długa podróż autobusem w jedną i drugą stronę sprzyjała kontaktom towarzyskim. Ci, którzy nie uczestniczyli w wycieczce mogli skorzystać ze spa. Co uczynili.
Po powrocie do miejsca Zjazdu jedliśmy uroczystą kolację, zakropioną grzanym winem i poznawaliśmy nowych członków naszego Towarzystwa, którzy właśnie do nas dołączyli.
Niedziela 19.03.2017
Po śniadaniu odbyło się Walne Zebranie Członków PTKiDL. Było intensywne i zaowocowało kilkunastoma wnioskami i uchwałami. Do wglądu będą sprawozdania z Walnego Zebrania i z Komisji Wniosków i Uchwał. Posiedzenie się przedłużyło znacznie, tak że trzeba było zrezygnować z niektórych kolejnych, zaplanowanych wystąpień. Postanowiono następnym razem przewidywać więcej czasu na Walne Zebranie.
Następnie był czas przeznaczony na dzielenie się doświadczeniami. Dr Sylwia Jeż przedstawiła „Problem szarpaniny przy piersi”. Dotyczył on dzieci 2-3 miesięcznych. Sylwia omówiła 8-osobową grupę badawczą. Z wywiadu i obserwacji wynikało, że początek laktacji przebiegał u mam tych dzieci bez zakłóceń, przyrosty masy ciała dzieci były prawidłowe lub duże. Kolka dotyczyła 4 dzieci, strzelające stolce 6, szybki wypływ 7, wzmożone napięcie mięśniowe 7 dzieci, zastoje, zapalenia wystąpiły u 3 matek,. Natomiast krótkie wędzidełko, odmianę tylną Sylwia stwierdziła u wszystkich tych dzieci. Konkluzja: dzieci do pewnego czasu mogą nie prezentować problemów, mimo nieprawidłowości, ale przychodzi czas kiedy przestają sobie radzić.
Dr Bogumiła Kiełbratowska podzieliła się z nami swoim doświadczeniem, które dotyczyło dziecka podejrzanego o zespół genetyczny. Dziewczynka o imieniu Ala była malutka, szczuplutka, miała słabe przyrosty masy ciała. Zgodnie z zaleceniami szpitalnymi serwowano jej z butelki duże ilości pokarmu, który ulewała. Miała problemy z przystawieniem się do piersi. Doradczyni laktacyjnej nie udało się przystawić dziecka do piersi i powiedziała mamie, że dziecko „jest dziwne”. To stwierdzenie rozpoczęło diagnostykę w kierunku zespołu Pradera-Williego. Zespół genetyczny wykluczono. Pierwsze zdjęcie zaprezentowane przez Bogusię, ukazuje dziewczynkę o nietypowej urodzie, bardzo szczupłą, ze zmniejszonym napięciem mięśniowym, smutną. Ala od czasu przejęcia opieki laktacyjnej przez Bogusię zaczęła ssać pierś, prawidłowo zwiększać masę ciała. Jest komunikatywna, dobrze rozwija się poznawczo. Kolejne zdjęcie ukazuje dobrze rozwiniętą, uśmiechniętą dziewczynkę. Kształt główki, proporcje twarzy, miejsce osadzenia uszu nadal sugerują określenie „dziwna”. Matka dziewczynki patrzy z niepokojem na jej rozwój, nie umie się cieszyć postępami dziecka.
Po obiedzie czas na pożegnania, rozjeżdżamy się do naszych domów i … już zaczynamy tęsknić za sobą.
Notowała
Joanna Piątkowska
Materiały szkoleniowe: